www.depresjastop.fora.pl

Gość

Aha czyli on może obrażać wierzacych, pogradliwie nazywając ich wierzenia gusłami, ale jak ktoś stanie w obronie chrześcijan to już zbrodnia? Niezła mi tolerancja.

A najlepsi są wszelcy antychrześcijanie, którzy wyrywając z kontekstu wmawiają chrześcijanom, że mają być potulni jak baranki i posłusznie iść na rzeź fizyczną albo dyskusyjną. Chcielibyście, tak by było dla was wygodnie, bo łatwiej byłoby wam usunąć w cień chrześcijaństwo - szkoda, że zapominacie o tym, jak sam podobno taki łagodny i potulny Chrystus porozwalał stoły kupcom w świątyni i smagał ich biczami, albo jak wyzywał niewierzących od żmij plugawych itd.

koliber

Słusznie nowy Gościu Smile

Nastawianie drugiego policzka nie ma sensu w stosunku do ludzi, których celem jest cię zniszczyć. Ich "święte oburzenie" wywołuje postawa, w której to wierzący zaczynają się bronić. Bo przecież wierzący są głupi jak te "gusła", stanowią łatwy cel dla "oświeconych" ateistów (faktycznie antyteistów), którzy są właśnie po oglądnięciu jakiegoś głupkowatego filmu o antyklerykalizmie na YT. Próbują wchodzić w spór uzbrojeni, w ich mniemaniu, w wiedzę.
Problemem nie jest sam spór. Spór jest potrzebny, bo wywołuje dyskusję, dyskusja zmusza do szukania argumentów, szukanie zmusza do myślenia. A na końcu rozmyślań staje zazwyczaj pytanie o to, skąd się wzięliśmy, po co żyjemy, dlaczego umieramy i jakie są tego wszystkiego konsekwencje. Problemem jest wiedza dyskutantów. I tu niestety wyziera pustka...

Gość

Mówisz, że chcesz sporu i dyskusji oraz, że nie możesz jej mieć ze względu na poziom intelektualny opozycji ale jednocześnie to ty jako pierwszy zacząłeś atakować tj. przeklinać i wyzywać bezpośrednio tych, którzy tylko wyrazili odmienne zdanie. Oczywiście, że nikt nie będzie prowadził dyskusji z kimś takim bez względu o jaki temat by nie chodziło.

Gość

Wierzę, że o to własnie chodzi z nadstawianiem drugiego policzka Jezusa. Nie żeby pozwalać swoim ideałom umierać i milczeć ale żeby nie zaczynać agresją (bo to budzi agresywną odpowiedź) oraz nie odpowiadać agresją (z tego samego powodu).

Gość

Z fanatyzmem nie warto dyskutować.

A jeżeli chodzi o inkwizycję, tu masz cytat z Wikipedii:

W 1998 r. odbyło się trzydniowe Międzynarodowe Sympozjum Historyczno Teologiczne o Inkwizycji[236]. W wyniku Sympozjum, 12 marca 2000 r. w czasie obchodów Jubileuszu papież, w imieniu całego Kościoła katolickiego, a także wszystkich chrześcijan, przeprosił za te czyny.

Jaśniej chyba nie można. Teraz już naprawdę bez odbioru.

koliber

Drogi, niestety przygłupi, Gościu, który albo masz problemy z rozumieniem czytanego tekstu, albo mnie olałeś i nie doczytałeś tego, co napisałem. A napisałem 13 stycznia o godzinie 12:47, cytuję: "... Listu Apostolskiego Jana Pawła II na Wielki Jubileusz. Tam nie padają słowa o potępieniu inkwizycji tylko o potępieniu jej wyroków. ". A co Ty piszesz? Cytuję: "W wyniku Sympozjum, 12 marca 2000 r. w czasie obchodów Jubileuszu papież, w imieniu całego Kościoła katolickiego, a także wszystkich chrześcijan, przeprosił za te czyny.". Ejże, czy nie o TYM SAMYM NAPISAŁEM? Powtórzę: zostały skrytykowane wyroki nie zaś działalność Świętej Inkwizycji. Jest różnica, zasadnicza i LOGICZNA. Oczywiście to nie jest Twoja wina, że tego nie zrozumiałeś. Nie nauczyli Ciebie logicznego myślenia w szkole. Ale Twoją winą jest to, że nie nauczyłeś się tego sam albo nie zrozumiałeś własnych ograniczeń, które w sposób drastyczny ograniczają Twój głos w publicznych dyskusjach. Gdybyś pytał, stawiał tezy do oceny, napisał "nie wiem, wydaje mi się że", to bym widział, że jesteś człowiekiem który się uczy, szuka, myśli. Ale ty stawiasz sprawy z pozycji absolutu. Masz rację i koniec. A kto tego nie uznaje ten... Zachowujesz się jak gołąb, który grając w szachy poprzewracał figury, nasrał na szachownicę i odleciał uznawszy, że wygrał. Nie tędy droga.

koliber

Gościu z soboty 13 stycznia, godziny 23:58.
Rozumiem Twoje rozgorączkowanie, tak charakterystyczne dla młodej osoby stającej w obronie jakiś poglądów. Jakoś tak jest, że "pieprzne" zdania lepiej są dziś widoczne jak długie, mądre wywody. To cecha współczesności, pośpiechu, lidów, newsów, sms-ów. Ta sztuczka, jak widać, jest skuteczna.
Szanuję odmienne zdania. Chciałbym, żeby z tej odmienności coś wynikało. Bo można powiedzieć: lubię kolor zielony. Ktoś inny powie: a ja czerwony. I się rozejdą w swoje strony. I nic? A z odmienności coś powinno wynikać. Może jakaś pożywka dla duszy, ciała, umysłu? Co z tego, że się wszyscy zgodzimy że jesteśmy różni?

Bardzo proszę, jeśli chcecie dyskutować, to zarejestrujcie się. Trudno do każdego "Gościa" się odnosić ,a za chwilę pewnie wyjdą jakieś nieporozumienia z tego tytułu...

Luksaz2

HAHAHA normalnie poruszenie forum Very Happy

Wiesz hmm..Jeśli rozmawiasz z bogiem to luz ale jak już bóg mówi do ciebie to już choroba psychiczna Very Happy

Luksaz2

Jesteś wierzący to jesteś głupi i chyba tyle w temacie Smile