Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna www.depresjastop.fora.pl
Forum dla poszukujących kontaktu w trudnych chwilach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Proszę o pomoc, czuje że koniec już jest blisko.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna -> Szukam przyjaciół
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kotełka
Nowy użytkownik



Dołączył: 25 Kwi 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice, Chorzów, Bytom, Tarnowskie Góry

PostWysłany: Sob 3:26, 30 Kwi 2016    Temat postu:

Spokojnie, nie mam na myśli tego, że jako psychopata nagle zacznie latać z siekierą... Nie o to chodzi. Po prostu taki człowiek nie ma sumienia, a winy za swoje błędy przerzuca na innych ludzi i bardzo dobrze mu się to udaje...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 7:50, 01 Maj 2016    Temat postu:

Tak właśnie jest jak piszesz, kiedy ja mówię że mi coś nie pasuje, on zawsze odwraca "kota ogonem" i do mnie ma jakieś pretensje, o których sam z siebie mi nie powie, tylko wtedy gdy ja mam mu coś do zarzucenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 7:53, 01 Maj 2016    Temat postu:

Chciałabym umieć radzić sobie z taka osoba, ale czuje ze on zawsze tak mną manipuluje, że mimo, że on zawinił to ja czuje sie winna i sprawia ze czuje sie podle w tej roli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_Req_
Stały bywalec



Dołączył: 25 Kwi 2014
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opolskie, Bawaria

PostWysłany: Nie 9:58, 01 Maj 2016    Temat postu:

Tutaj moim zdaniem dochodzicie do rozmowy o winie i niewinnosci... a to najgorsza z mozliwych rozmow. Czemu? do niczego nie prowadzi i w niczym nie pomoze. Jesli chcecie wiedziec jak konczy sie krytykowanie partnera, to wam powiem rozpadem zwiazku, bo nikt nie lubi byc krytykowany i czuc sie winny wiec kazdy poszuka sobie wczesniej czy pozniej osoby ktora zamiast krytykowac chwali. Czesto jest to tylko na chwile ale co tam w tych czasach chwila to tez duzo;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kotełka
Nowy użytkownik



Dołączył: 25 Kwi 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice, Chorzów, Bytom, Tarnowskie Góry

PostWysłany: Pon 7:59, 02 Maj 2016    Temat postu:

Wiem, Bibi jakie to trudne, ale powinnaś zastanowić się nad odejściem od niego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:41, 05 Maj 2016    Temat postu:

Wczoraj był NAJGORSZY DZIEŃ w moim, naszym życiu - straciliśmy największego przyjaciela jakiego kiedykolwiek miałam - FRODUŚ - bo tak miał na imię, nasz najukochańszy piesek, który był z nami przez 9 lat wpadł pod samochód, zginął na miejscu, zmarł na moich rękach... Życie jest dla mnie koszmarem!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kotełka
Nowy użytkownik



Dołączył: 25 Kwi 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice, Chorzów, Bytom, Tarnowskie Góry

PostWysłany: Czw 23:32, 05 Maj 2016    Temat postu:

Współczuję..... Trzymaj się Sad Musisz być silna!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_Req_
Stały bywalec



Dołączył: 25 Kwi 2014
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opolskie, Bawaria

PostWysłany: Pon 16:14, 09 Maj 2016    Temat postu:

No tak zwierzeta domowe to wierne i oddane stworzenia, ktorym szczerosci nie brakuje, wystarczy spojrzec a od razu wiadomo czy sie cieszy czy jest smutny czy sie zlosci:). Przykro mi ze go w ten sposob stracilas, ale pociesze ze chyba zaden ze sposobow nie jest wcale mniej bolesny(dla opiekuna).
Ja moja 16letnia suczke uspilem, wtedy nie bylo mi latwo sie na ten krok zdecydowac. A teraz z perspektywy czasu mysle ze moglem to zrobic kilka dni wczesniej zaoszczedzilbym jej prawdopodobnie cierpienia, bo sobie z pewnoscia nie. Teraz tak sobie tez czasem mysle ze jesli bylbym stary i schorowany to fajnie byloby moc tez to zycie zakonczyc zanim bliscy beda zmuszeni mnie karmic i zmieniac pieluche no i patrzec jak sie zwijam z bolu, tak moglbym resztki godnosci przynajmniej zachowac;) Ale coz zycie ... samemu sie tego nie zrobi poki jest nadzieja a jak juz tak calkiem zle jest ze czlowiek gotowy odejsc to trudno kogokolwiek poswiecic zeby za morderstwo pozniej przed sadem odpowiadal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:38, 12 Maj 2016    Temat postu:

Zgasło we mnie życie, nie mam siły żyć, chodzić, oddychać... Jutro mam wizytę u psychoterapeuty, lecz nie mam siły nawet z nim rozmawiać, kompletnie nie wiem co mowić, robić i jak dalej żyć. Mam takiego doła, że chciałabym umrzeć, zapaść się pod ziemie tam gdzie mój przyjaciel Froduś...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_Req_
Stały bywalec



Dołączył: 25 Kwi 2014
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opolskie, Bawaria

PostWysłany: Pon 10:01, 16 Maj 2016    Temat postu:

Zycienigdy nie bylo wolne od smutku ale ze wszystkim mozna sobie poradzic;) Z pomoca psychologa powinno byc lepiej. Nie szukaj pretekstow zeby je zakonczyc tylko poszukaj w sobie sposobu na Twoje wymarzone zycie i sproboj do niego dazyc. Najtrudniejsze sa pierwsze kroki a pozniej jakos to juz idzie;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:43, 16 Maj 2016    Temat postu:

Zawsze starałam się dążyć do wymarzonego życia, zawsze w każdej fatalnej sytuacji starałam się szukać pozytywnych stron, starałam nie oglądać się za siebie i iść dalej, ale teraz czuje się inaczej, brak mi sił, powietrza, pierwszy raz mam tak, że gdy pomyślę o moim przyjacielu, który odszedł to łzy same płyną mi z oczu i mnie mdli, tego feralnego dnia zwymiotowałam. I teraz przeraża mnie fakt, że znowu muszę zaczynać wszystko od nowa, będzie przez chwilę dobrze, aż nagle znowu wydarzy się coś strasznego. Przed jego śmiercią tak było, wydawało mi się że z mężem będzie już lepiej, było bardzo dobrze między nami i córką, piesek był bardzo szczęśliwy, byliśmy wszyscy razem, dwa dni do momentu jego śmierci były piękne, aż nagle ta tragedia. Mam wrażenie że ktoś rzucił na mnie jakieś fatum, wiem, że brzmi to irracjonalnie, ale już sama nie wiem co myśleć, patrząc wstecz na to moje całe wstrętne życie, zaczynam nienawidzić się za to że żyje!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_Req_
Stały bywalec



Dołączył: 25 Kwi 2014
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opolskie, Bawaria

PostWysłany: Pon 16:33, 16 Maj 2016    Temat postu:

Masz meza, coreczke, mialas psa. Nie kazdy ma tyle szczescia w zyciu:) Szczescie i tragedie beda sie w Twoim zyciu przeplatac przez caly czas, jest czas na zalobe i smutek ale i jest na radosc i zabawe. Wtedy czujesz ze zyjesz ze doswiadczasz zycia w calosci. Niczyje zycie nie jest tylko piekne. Na to ze sie urodzilas nie mialas wplywu, na to kiedy umrzesz tez nie(sa wyjatki ale...) jedyne na co masz wplyw to na swoje zycie i na tym postaraj sie skupic. Oplacz pieska bo zaloba po stracie przyjaciela jest wazna. Myslisz ze smierc rozwiaze Twoje problemy? Ja mysle ze raczej nie... zastanawialas sie co stanie sie z osobami ktore kochasz?
Ze zlych sytuacji zawsze staram sie wyciagac wnioski ale nigdy nie probowalem sobie wmawiac ze jest w nich cos pozytywnego. Staram sie brac swiat jaki jest, kiedys w marzeniach tez probowalem go upiekszac i wmawiac sobie rozne rzeczy, nigdy dobrze na tym nie wyszedlem. Zobacz zycie takie jakim jest zaakceptuj je czego nie chcesz akceptopwac zmieniaj;)
PS. jesli 2 dni byly piekne to mysle ze to dobry poczatek, wiec po zalobie po stracie frodusia znowu moze byc pieknie.Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 3:43, 26 Maj 2016    Temat postu:

Znowu, jest to samo, awantura o byle g...., krzyki, wyzwiska, płacz i prośby dziecka aby tata nie krzyczał i wołanie mamy, a my jak w kołowrotku, nie możemy zatrzymać się ani na chwile w tym maraźmie. Znowu mam cała noc nieprzespaną z nerwów, bo płacze i myśle, że przecież nie chce tak żyć, że chce wszystko naprawić, ale nie wiem jak, nie potrafię sama, i tylko te wyrzuty sumienia, że tak bardzo krzywdze władną córeczkę, Boże...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_Req_
Stały bywalec



Dołączył: 25 Kwi 2014
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opolskie, Bawaria

PostWysłany: Czw 8:52, 26 Maj 2016    Temat postu:

Hej bibi:)
Bycie rodzicemnie jest proste, tak samo zreszta jak bycie zona czy mezem.
Nie nauczy Cie tego zadna szkola, ani obca osoba.Kazdy popelnia bledy i wychowawcze i w zwiazkach.Nie ma ludzi doskonalych ani super rodzicow.Wszystko co piekne (i tylko piekne) to nie prawda to swiat zlozony z klamstw i oszustw. Takie wlasnie sa coponajwyzej basnie braci grimm.
Z tego co piszesz domyslam sie ze sie nie szanujecie, ze nie kontrolujecie swoich zachowan i celowo (z premedytacja) wciagacie w to dziecko. Poza tym masz bardzo malo wiary w siebie i duzo wyrzutow sumienia.
...nie potrafie sama... potrafisz:) kazdy potrafi sam zmieniac, jedyne co Cie ogranicza to to ze nie jestes w stanie zmienic kogos. Zmienic potrafisz tylko (albo az) siebie i swoje zachowanie. Poza tym pamietaj ze zawsze mozesz odejsc. Jezeli ginie nadzieja i nie widac zadnego innego rozwiazania to wrecz trzeba podjac takie kroki. Niektorzy( zwlaszcza kobiety) uwazaja ze im szybciej sie wlasnie taka decyzje podejmie tym lepiej.Ja nie do konca sie z tym zgadzam z dwoch powodow. Pierwszy to to ze dziecko rodzac sie ma dwoje rodzicow, tate i mame dla niego jest niedobrze zyc w rodzinie ktora sie kloci ciagle ale i nie dobrze zyc tylko z jednym z prawdziwych rodzicow. Wiec kazde z tych dwoch rozwiazan jest zle, czasami poprostu nie ma sie wyboru i trzeba podjac decyzje zeby wybrac mniejsze zlo. Ale zlo pozostaje zlem... niestety.
Drugi to to ze odejscie czesto niczego nie zmienia i proby ulozenia sobie zycia koncza sie jeszcze gorzej.Masz dobry przyklad swojej matki.
Ja tez nieraz bylem w sytuacji do ktorej najlepiej pasowalo stwierdzenie: chcialem dobrze a wyszlo jak zawsze.
Bez wzgledu jaka decyzje podejmiesz to bedzie Twoja decyzja i to Ty bedziesz zyc z jej konsekwencjami. To bardzo wazna decyzja dla Ciebie i dla corci, dlatego zeby ja podjac i wszystko rozwazyc niejednokrotnie potrzeba czasu i sily. Brakuje Ci jej w tej chwili, co nie znaczy ze jej w Tobie nie ma:)
Pewne jest to ze sytuacja w ktorej sie znajdujesz nie moze tak dluzej trwac. To powinnas zmienic szybko, a raczej szybko zaczac zmiany. Nic nie zmieni sie samo i nic nie zmieni sie szybko. Wiec aktywnie wlacz sie do zmian ktore sa dla Ciebie wazne, nie zmienisz wszystkiego na raz wiec rob to krok po kroku. Zacznij od tego co najbardziej Ci nie pasuje i zmien to jesli nie wiesz jak, to napisz co to takiego jest, pewnie znajdzie sie pare opcji;)
Sen jest Ci potrzebny zeby zbierac sily, jesli samoczynnie nie potrafisz usypiac mozna w aptece popytac o jakies nieszkodliwe i slabo dzialajace tabletki. Bedziesz wypoczeta to i swiat bedzie lepszy;)
Wracajac do krzywdzenia dzieci, kazdy w jakis sposob to robi, ale dzieci doceniaja duzo kiedy dorosna, wazne jest zeby nigdy nie przestac probowac roznych zmian do poprawienia sytuacji.
Ja wierze w Ciebie i w Twoje decyzje. Wierze ze jestes w stanie znalezc w sobie sile i wierze ze jest z Ciebie dobra matka. Wiem tez ze sobie poradzisz bo zdajesz sobie sprawe z tego co jest zle. Jestes jeszcze zagubiona ale na dobrej drodze. Jestes madra kobieta i kochajaca matka wiedz ze wierze w to ze sobie poradzisz:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bibi
Użytkownik



Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:20, 26 Maj 2016    Temat postu:

Bardzo dziękuje, za ciepłe słowa i wiarę we mnie. Chcę bardzo się zmienić, problem w tym, że właśnie brak mi sił, potrzebuję jakiegoś motoru napędzającego mnie, wiem, że córka powinna być dla mnie takim motorem, ale ja nie wiem czemu tak nie jest, nawet mąż ma do mnie żal o to, że w córce tej siły nie mogę odnaleźć, podejrzewam, że ma to związek z tym, że od urodzenia miałam ogromny z nią problem - dużo płakała, jest uczulona na około 20 produktów żywnościowych, w dalszym ciągu ma problem ze spaniem

w dzień i w nocy, jest nerwowa, kapryśna, wszystko jest na nie, wiele razy krzyczałam na nią podczas jedzenia ponieważ trzyma pokarm w buzi i ogólnie ona do mnie jak i ja do niej jestem zniechęcona. Dodatkowo mąż i jego rodzina rozpieszcza i pozwala jej na wszystko a ja jestem ta zła, bo wymagam od niej wielu rzeczy i ją uczę, a oni brzydko mówiąc mają to gdzieś. Uważają, że za bardzo ją zmuszam i powinnam odpuścić czasami. Jestem do nich bardzo negatywnie nastawiona i wszystko robię im na przekór mimo iż wiem, że czasami krzywdze córkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna -> Szukam przyjaciół Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin