|
www.depresjastop.fora.pl Forum dla poszukujących kontaktu w trudnych chwilach
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Klisza
Gość
|
Wysłany: Śro 7:51, 01 Sty 2020 Temat postu: Ktoś popisze? |
|
|
Witajcie w nowym roku...
Nie wiem czy cieszyć się nim czy nie?
Jestem 40-latką z dwójką cudownych dzieci i mężem, który mnie zupełnie nie rozumie. Zajęty jest swoją pracą. Ja od pewnego czasu nie pracuję "bo tak będzie lepiej" tylko zastanawiam sie dla kogo lepiej - dałam sie w to wkręcić myśląc, że faktycznie dzieci będą dopilnowane, w spokoju dowożone na dodatkowe zajęcia, dom będzie ogarnięty itp ale..tak się nie stało...
Teściowie mieszkający piętro niżej ciągle mają coś do powiedzenia np. Zyczenia na Wigilię "żebyś poszła do pracy " innym razem "chyba nie będziesz siedziec w domu" "młodsze dzieci były i pracowałaś " .
Mimo że była to nasza wspólna decyzja męża jest stać w takich sytuacjach na " niech siedzi obiad mam cieplutki" 😡
Dodam, że tesciowie nie są w stanie mi pomóc przy dzieciach bo tesciowa z tych wiecznie chorych a tesc lubi %% - poza tym nie mają auta żeby nawet odebrać dzieci ze szkoły.
Wczoraj Sylwester spędzilismy w domu - u tesciów bo mąż tak chciał.
Co się ze mną stało? Z dziewczyny pelnej energii, poczucia humoru stałam się "ofiarą losu" - muszę coś zmienic w 2020r - no muszę bo zwariuję.
Pozdrawiam Iwona
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara
Gość
|
Wysłany: Śro 13:56, 01 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Iwonko ,wdepnęłaś w tz "Małą stabilizację " ,tak wygląda życie , nasze życie .
Przypuszczam ,że gdybyś była w innym miejscu i robiła całkowicie co innego ,też byś miałam jakieś takie odczucie ,że coś Cię minęło ,że nie tak chciałaś pokierować swoim losem .Masz piękny wiek ,ale on to właśnie każe Ci sie zastanowić ,co dalej ??????
Ja to sama miałam ,myślę ,że każdy z nas to ma ,wówczas zaczynają się "schody .Jedni rzucają sie wir romansu ,inni w hobby ,a jeszcze inni jadą ,gdzie oczy poniosą ,to nic nowego Iwonko .Nie Ty jedna tak myślisz i czujesz ,ja również swoje życie po 40 tce zmieniłam ,przede wszystkim otoczenie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anula
Gość
|
Wysłany: Pią 0:40, 03 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Mam 38 lat przez 15 lat byłam w związku bez przyszłości miesiąc temu powiedziałam dość teraz myślę o sobie. Jest trudno bo były stwierdził że się nie podda i ciągle mnie nęka, trochę martwię się o niego żeby głupot nie zrobił ale Ja się nie poddam chcę w końcu raz w życiu pomyśleć o sobie. Mnie jest lepiej bo nie mam dzieci ale uważam że każdy powinien być trochę samolubny i pomyśleć o sobie. Moje życie nie układa się tak jakbym chciała ale walczę i dam rade. Mam nadzieję że i Ty się nie poddasz. Walcz o siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kajtek122@o2.pl
Gość
|
Wysłany: Pią 11:32, 03 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Twój mąż jest chyba tego samego pokroju co moja żona, więc rozumiem Cię doskonale. Pozdrawiam. [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Klisza
Gość
|
Wysłany: Sob 6:43, 04 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
Sama już nie wiem jak to ze mną jest z jednej strony ta "mała stabilizacja" mnie dobija a z drugiej strony nie wiem czego chce?
Męża kocham bo mimo iz czasami utopiłabym go w lyzce wody to jednak ciężko by mi było bez niego...
Nie cierpie zaś wszelkich uroczystości rodzinnych w męża rodzinie. Ten Sylwester to była porazka ...Nie umiem się uśmiechać jak jest mi nie do śmiechu- nie umiem chwalić jak cos mi nie smakuje itp itd
Ale Anuli przyznam rację ze kazdy powinien byc troszke samolubny. Ja wstaje rano mezowi zrobic śniadanie, obiadek ma cieply jak wroci, posprzatane itp itd wiec latwo się do tego przyzwyczail a moze trzeba czasem zastrajkowac? Zeby docenil ze moze jednak wkladam w zycie domowe wiecej pracy niz to sie wydaje. . Nie skarze się bo dla mnie to jest naturalne....ale....
Nie umiem sie odnaleźć w tych domowych obowiazkach, mimo ze nie pracuje to ciagle mi brakuje czasu - tez muszę zwolnić i nie byc "perfekcyjną panią domu"
No ale mam nadzieję ze wkrotce znajdziemy jakies rozwiazanie i wrócę do pracy....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|