www.depresjastop.fora.pl

Gruszek

Jestem, jak to ktoś pięknie nazwał "spierdoliną" i właśnie piszę krótką notatkę z mojego życia, w sumie to będą raczej bolesne wspomnienia.

Aktualnie mam 18 lat i nienawidzę siebie, swojego otyłego ciała, w sumie to nie bardzo wiem jaki jest sens tego że żyję, chociaż może bardziej bym to nazwał egzystencją, istnieniem, niż życiem. Mniejsza z tym na tą chwilę.

Ogólnie jestem otyłym chłopakiem który się dobrze uczy. Problemem jest moja przeszłość. Głównym elementem tej układanki jest okres gimnazjum, kiedy to

Farna · Gość

Tak smutno się czyta Twoje wynurzenia .Każdy z nas w jakiś tam sposób był gnębiony w szkole ,a to że ma śmieszne nazwisko ,a to ,że gruby ,a to rudy ,albo rodzice piją ,jak ktoś chce uderzyć ,to kij zawsze znajdzie .Dla mnie ważne jest ,że dobrze się uczysz i przy tym pozostań .Podobno karma wraca ,po latach ,ale wraca .Skup się na sobie ,powtarzaj sobie codziennie ,jaki to mądry jesteś,młody jesteś,zdrowy jesteś ,masz rodziców ,a nie sierota .Sam wiesz ,w czym jesteś dobry ,tylko uwierz i spokojnie działaj ,takimi malymi kroczkami ,pomaga .A może pomógł by Ci wirtualny przyjaciel?

anonimae

Niesamowicie smutne jest to, że ludzie oceniają człowieka po wyglądzie, zamiast poznać jego wnętrze. Gimnazjum to okropny czas, ale z tego co piszesz teraz też nie jest najlepiej. Nie miałam takich problemów jak Ty, bo mnie szkoła trochę ominęła, ale jeśli chcesz chętnie z Tobą popiszę, o czymkolwiek.

ngL

Masz pasje i marzenia. Masz chmury i gwiazdy. Masz niebo i ziemię. One nigdy Cię nie opuszczą w potrzebie. Nigdy nie odwrócą się od Ciebie. Zawsze będą czekały, by Ci pomoc nawet, jeśli tego nie chcesz. Nie zapominaj nigdy o tym, kim naprawdę jesteś, a nigdy już nie będziesz samotny. Bo to sprawia, że jesteś wyjątkowy. I choć teraz cierpisz, wkrótce staniesz się silniejszy od wszystkich. Bo choć teraz oni śmieją się z Ciebie, że jesteś inny, wkrótce Ty zaczniesz śmiać się z nich, bo oni wszyscy są jednakowi. Podnieś się z popiołów, bo świat nie jest godny, by stąpać po marzeniach Twoich. Podnieś się i pokaż, że tylko Ty jesteś życia godny.

Gość

Idź do lekarza, potem do dietetyka, zapisz się na siłownię. Dla zdrowia.

Madzik · Gość

Jeżeli nie masz jeszcze przesytu znajomych to pewna 18 latka chce żebyś sie odezwał Very Happy

Nie obiecuje, że poczujesz sie lepiej ale od czasu do czasu postaram sie poprawić Ci humor.

Gruszek

Nowy rok, nowy Ja.
Taki był plan. Standardowo miałem zacząć ćwiczyć fizycznie, przestać zajadać stres słodyczami, (w sumie lepiej że słodycze niż alkohol, narkotyki czy cięcie się żyletkami), dobrze się czuć we własnym ciele.
Ale jak wiadomo teoria swoje, praktyka swoje.
"Koledzy" bez zmian kpią ze mnie. Wiele razy słyszałem "ale bym mu za to przyłożył", tyle że z moim szczęściem będę chciał lekko go pokancerować, a zmasakruję mu pół twarzy.
Trochę się poprawiło od ostatniego wpisu. Mam na myśli że lepiej się czuję sam ze sobą, jestem bardziej pewny siebie. Albo tak dobrze udaję że oszukuję nawet samego siebie Wink

Jeśli ktoś chciałby się ze mną skontaktować, to mój email:
gruszek.853@gmail. com

koliber

Czytałem kiedyś wywiad z Olafem Lubaszenko, kiedy bardzo przytył. Powiedział coś takiego, że możesz być alkoholikiem, hazardzistą, seksoholikiem, będą cię żałować. Jesteś otyły to cię dojadą na maksa. I to jest prawda. Wiesz skąd to się bierze? Z behawiorystycznego odruchu przetrwania. Z czym się ludziom kojarzy gruby człowiek? Z dużą ilością jedzenia. Dużo pokarmu to luksus, jest czas na jedzenie, nie trzeba go zdobywać. Oni ZAZDROSZCZĄ, jednocześnie nienawidzą, bo sami tego nie mają. Dlaczego chińskie posągi Buddy przedstawiają grubego faceta a nie jakiegoś umięśnionego herosa? Dlaczego jednym z mitów greckich jest opowieść o rogu obfitości? To synonimy DOBROBYTU.

Nikt się nie zastanowi dlaczego ludzie otyli tacy są. Czasami to choroba, czasem hormony, stras, depresja, cukrzyca. A może być zwykłe łakomstwo, złe nawyki żywieniowe. Powodów jest wiele. Na pewno nie ma się co załamywać tylko za siebie się wziąć. Trzeba odwiedzić lekarza i z nim porozmawiać, sprawdzić dlaczego Twoje ciało tak się zachowuje. I postępować zgodnie z zaleceniami.

Kolegów "odstaw" bo to gnojki. Może na siłowni, na długim spacerze kogoś poznasz. Kto to wie?
Głowa do góry. Dasz radę!

Gruszek

Po tym wszystkim co przeszedłem do tej pory (fragment opisu masz w poście powyżej) dowiedziałem się że mój największy prześladowca z gimnazjum na własne życzenie rozwalił sobie nogę do tego stopnia że teraz ledwo może chodzić, robili mu przeszczep tkanki z uda, w sumie nie wiadomo czy będzie mógł w ogóle jeszcze grać w piłkę nożną, którą kocha.

I teraz do sedna. Kiedy tego wszystkiego słuchałem od jego przyjaciela, to nie wiem czemu czułem wielką radość i szczęście. Normalnie jakbym trafił 6 w totka. Nie ma to jak się cieszyć z czyjegoś nieszczęścia Wink

To normalne czy nie?