Autor Wiadomość
Neurotica_Lostica
PostWysłany: Nie 10:44, 19 Cze 2016    Temat postu:

Myślę zazu24, że żeby to osiągnąć, są różne metody. Niektórym pomagają terapie, bo tam mają terapeutę-przewodnika i to jakoś idzie do przodu; niektórzy potrzebują leków, by zminimalizować fizyczne skutki; jeszcze inni łączą te dwie metody.

Mi osobiście pomaga osobista praca nad sobą, poszerzanie swojej wiedzy nt. moich problemów oraz; generalnie rzecz ujmując; podstawy rozwoju duchowego, gdzie takie problemy jak moje są brane jeszcze pod kątem duszy i podświadomości.

Koniecznie przemyśl to, czego już doświadczyłaś w walce; zastanów się, czego jeszcze nie próbowałaś...
Jak chcesz możesz napisać do mnie na PW, to coś wymyślimy razem/ Smile
_Req_
PostWysłany: Pią 17:41, 17 Cze 2016    Temat postu:

Poobijana pieknie napisane:)
To tylko tyle co chcialem napisac... a moze az tyle;)
zazu24
PostWysłany: Pią 12:55, 17 Cze 2016    Temat postu:

Neurotica_Lostica napisał:
Nigdy nie zapominaj o tym, że tylko Ty masz w rękach klucze, które mogą otworzyć Ci drzwi do wolności od cierpienia, do pogodzenia się z przyszłością, do odnalezienia w sobie nowej siły do działania. Paradoksalnie rzecz ujmując, tak naprawdę nikt nie jest w stanie Ci pomóc; ale za to Ty sama możesz uzdrowić się i odbudować na nowo. Wszystko, czego potrzebujesz, jest w głębi Twojej duszy - jedynie co, to trzeba się odważyć i samemu przed sobą stanąć nagim...


Ale jak to zrobić? Ja już tyle próbuję i nie mogę znaleźć sposobu ...
Neurotica_Lostica
PostWysłany: Pią 9:04, 17 Cze 2016    Temat postu:

Nigdy nie zapominaj o tym, że tylko Ty masz w rękach klucze, które mogą otworzyć Ci drzwi do wolności od cierpienia, do pogodzenia się z przyszłością, do odnalezienia w sobie nowej siły do działania. Paradoksalnie rzecz ujmując, tak naprawdę nikt nie jest w stanie Ci pomóc; ale za to Ty sama możesz uzdrowić się i odbudować na nowo. Wszystko, czego potrzebujesz, jest w głębi Twojej duszy - jedynie co, to trzeba się odważyć i samemu przed sobą stanąć nagim...
Poobijana
PostWysłany: Czw 21:38, 16 Cze 2016    Temat postu: Zmierzch

Przede mną pustka, nie widzę sensu życia. Byłam dzielna i jestem pogardzana. Ambitna i skończona. Podziwiana i poniżana. Ładna i wstrętna. Wrażliwa i zimna, oschła, wyrachowana i litościwa. Dziś, wczoraj i zawsze stałam i stoję nad brzegiem przepaści. Nie widzę nadziei, nie umiem żyć, nie wiem jak. Chcę odejść. Szukam rozpaczliwie przyjaciół. Pomagałam im, uciekali, skrywali, unikali mnie kiedy ich potrzebowałam. W drobiazgach i rozpaczy. Jest mi strasznie smutno, źle, podle. Nikt nie wie jak mi jest strasznie ciężko, odsłaniam się i ukrywam. Błagam o pomoc, inni nie dostrzegają mojej rozpaczy. Kim jestem? jakim dzieckiem byłam i jaką jestem kobietą, matką, żoną (bardzo krótko). Nie umiem być przyjaciółką. Zraniona i raniona nadal. Kim jestem? lodem, skałą, mimozą, ostem, chwastem. Usuwam się, znikam, ginę, wegetuję, chyba umieram. Chcesz mi coś powiedzieć? ale co?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group