Morgana |
Wysłany: Sob 21:16, 09 Kwi 2016 Temat postu: Hazardzisci- zachowania patologiczne |
|
Po ponad trzech latach z hazardzista mam kompletnie dosc. Nie bawi mnie ta martyrologia. Szlag mnie trafia i nie, nie rozumiem jak mozna byc takim idiota.
Uzaleznienie? Tez bylam kiedys uzalezniona, jak kazdy zreszta. Ciezko, bolalo, ale da sie wszystko wyprostowac. Zjazdy, doly, paranoje, ale mozna sie zmusic i zmienic trajektorie losu, wsrod tych wszystkich tendencji do auto- destrukcji. A ten nie, bo nie, bo lepiej siano wyrzucac w bloto. Sam niczego sie w zyciu nie dorobil a co rodzina zostawila w spadku- jesli jeszcze nie przetrwonil, to niedlugo przetraci. I wciaz jakies psychiczne jazdy.
Kolezanka mi opisuje w mailu co tam slychac u niej i jej (ostatnio) partnera, alkoholika na odwyku. A mnie sie nie chce o tym sluchac, bo nie rozumiem dlaczego zamiast go wykopac i poczekac, zobaczyc czy sie facet faktycznie posklada i czy cos sie z nim uda stworzyc wtedy, to ona sie meczy i poswieca. Jeszcze w dodatku wmowila sobie, ze sama ma problem i tez chodzi na jakas sciemniona terapie. W sumie racja, ma problem- jego.
No i ona pelnym wspolczucia i zrozumienia tonem dopytuje o mojego hazardziste. Tylko, ze mnie sie nie chce o nim opowiadac, no bo niby co? Juz raz dostal ultimatum, pare miesiecy temu i nie wiadomo po co na kolanach blagal i sie zaklinal zebym go nie zostawila. Taki teatrzyk mlodego widza. Nie wiem po co,bo przeciez jakos specjalnie mu na mnie nie zalezalo juz od dawna. No dobra, pragmatyzm zwyciezyl z perspektywa niepewnej egzystencji samotnego emigranta. No to nie odeszlam wtedy.
Moze faktycznie to sie z domu wynosi, bo jego ojciec tez byl hazardzista. Matce odbilo na zbieractwo. Te tendencje tez nota bene odziedziczyl. Oczywiscie szkoda czlowieka. Przeciez ma jakies pozytywne cechy, w koncu kiedys czyms mnie tam zachwycil. Dopoki nie zobaczylam dlugow i setek miesiecznie na wydruku na jakies loterie i inne idiotyzmy. Nie ma sensu sie poswiecac, tylko to czlowieka sciaga w dol. Szkoda czasu, stresu i zszarpanych nerwow.
Dorzucam linka do tego wpisu. Calkiem ciekawy:
http://www.swiatproblemow.pl/2014_02_1.html |
|