Autor |
Wiadomość |
Neurotica_Lostica |
Wysłany: Pią 22:12, 27 Sty 2017 Temat postu: |
|
Mi brakuje slow, gdy Cie czytam. |
|
|
josephine |
Wysłany: Pią 22:06, 27 Sty 2017 Temat postu: |
|
brak słów |
|
|
Neurotica_Lostica |
Wysłany: Pią 20:56, 27 Sty 2017 Temat postu: |
|
No bo zamiast zajac sie soba, ciagle chcesz, zeby to inni sie Toba zajmowali. Chcesz zostac pepkiem swiata? I te gadanie oo przeszlosci czlowiek nie zmieni, bla bla bla...
Wiesz co? Widocznie polubiles ten stan w jakim jestes teraz. Jest on bezpieczny. Komfortowy. Gdyby naprawde Ci on przeszkadzal, zaczalbys sie chociaz interesowac sciezkami zmian, niz ciaglym pierdoleniem o tym, czego sie nie da zrobic.
Nie znam Cie, ale czytajac Twoje posty dochodze to takiego wniosku. Okey, fajnie jest sobie ponarzekac i sie wyzalic, owszem, pochwalam to - ale w koncu trzeba sie zdecydowac - albo cos robie w tym kierunku, albo sie przestaje oszukiwac! |
|
|
josephine |
Wysłany: Czw 19:17, 26 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
|
|
Neurotica_Lostica |
Wysłany: Czw 8:09, 26 Sty 2017 Temat postu: |
|
No tak, ale ta depresja i samotnosc to sie nie wziely z powietrza, prawda? Za nimi leza faktyczne przyczyny problemu. |
|
|
josephine |
Wysłany: Śro 20:30, 25 Sty 2017 Temat postu: |
|
Powód płaczu? Depresja, problemy, samotność, brak zrozumienia, brak wsparcia, bezsilność, brak sensu życia itp. |
|
|
Neurotica_Lostica |
Wysłany: Śro 16:52, 25 Sty 2017 Temat postu: |
|
Lekarstwo.. pewnie jest. Teraz tylko kwestia tego, ze trzeba odkryc prawdziwy powod tych placzow. |
|
|
josephine |
Wysłany: Pon 21:35, 23 Sty 2017 Temat postu: |
|
Ja często jestem zdołowana, brak sensu życia. Czuję się samotna, nie mam wsparcia, dlatego często płaczę. Po wpisach na forum widzę, że nie tylko ja tak mam. Czy ktoś zna na to "lekarstwo"? |
|
|
Małgosia |
Wysłany: Śro 20:40, 18 Sty 2017 Temat postu: Płacz oczyszcza |
|
Mnie też często chce się płakać. Najczęściej z bezsilności ale z poczucia osamotnienia i niezrozumienia również. Kiedyś płakałam częściej, ale każdy taki mokry dzień powoduje u mnie pewien rodzaj znieczulicy. Zamykam się na wszystko i każdego kto mnie krzywdzi. To ułatwia życie. |
|
|
Awokaaado |
Wysłany: Czw 23:52, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
to chyba wynika z poczucia osamotnienia i niezrozumienia... nie powinniśmy czuć się przez to inni, bo każdy ma smutniejsze dni w swoim życiu. jeśli masz ochotę pogadać o wesołych i o smutnych rzeczach pisz śmiało na frustrejted@gmail.com pozdrawiam Was i życzę dużo uśmiechu! |
|
|
Zagubiona |
Wysłany: Pią 0:29, 02 Gru 2016 Temat postu: |
|
Ja też ostatnio ciągle płacze. Ciągle czuje jakieś negatywne emocje, nie potrafię się z niczego cieszyć |
|
|
Anna1965 |
Wysłany: Czw 11:05, 15 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Też często płaczę, z bezsilności, złości, beznadziei......nie jest to najlepsze lekarstwo. Chciałabym móc śmiać się jak kiedyś. Dziś już chyba nie umiem. |
|
|
Sassi |
Wysłany: Pią 17:36, 26 Sie 2016 Temat postu: |
|
Dokładnie jak wyżej. Też uważam, że płacz jest jednym z najlepszych lekarstw na żal, smutek, zdenerwowanie, lęk itd. - w zależności od przyczyny. |
|
|
Neurotica_Lostica |
Wysłany: Sob 20:35, 30 Lip 2016 Temat postu: |
|
Nie rozumiem, dlaczego płacz jest taki znienawidzony - że uważa się go za słabość, za coś "be", za coś, co nie powinno dotykać człowieka. W ogóle te wszystkie zasady typu "mężczyźni nie płaczą", "płacz to oznaka słabości" wydają mi się czystą bzdurą.
Ja płaczę nader często i nie uważam tego za okropną rysę na mojej osobowości - po prostu uważam ją za jedną z wielu cech, które da się poskromić. Szczerze mówiąc, nawet lubię sobie popłakać w stresujących sytuacjach, bo najzwyczajniej w świecie mnie to uspokaja - wraz z łzami spływają po mnie negatywne emocje, staję się spokojniejsza i silniejsza... więc czego mam się niby wstydzić? |
|
|
Greciak |
Wysłany: Sob 21:52, 23 Lip 2016 Temat postu: |
|
Ja też tak mam , często w najmniej oczekiwanym i odpowiednim momencie. Często płacz przeplata się ze złością, beznadzieją, pustą i totalnym poczuciem winy i wstydu. Na co dzień jednak nie umiem płakać, okazywać i odczuwać żadnych emocji. Czasem mam wrażenie że nic nie czuję, nie mam żadnych ambicji, potrzeb i wszystko jest mi obojętne jakby poza mną. |
|
|