jezioromarzen1990@wp.pl |
Wysłany: Czw 9:46, 01 Kwi 2021 Temat postu: jestem Maja i szukam przyjaciela/przyjaciółkę |
|
Witaj nieznajomy,
Jestem Maja i w życiu swym trochę pobłądziłam.Ale zacznę od początku.W roku 2000 miałam faceta lecz związek ten się rozsypał bo partner stawiał mi ultimatum nie do zaakceptowania.Powiedział,że moi rodzice,których nadmienię ,że bardzo kocham są głupi i nie rozumieją mnie i powiedział również, że moje marzenia o wyjeżdzie z Polski do USA są naiwne i również głupie.Nie mam pojęcia co tak naprawdę łączyło mnie z tym człowiekiem ponieważ ja brałam wszystkie jego słowa za dobrą monetę a on co? Po tym rozstaniu uciekłam z domu rodzinnego ponieważ rodzice się kłocili.Szukałam chyba miłości i zrozumienia,chciałam się pogodzić z Mariuszem,który akceptował moją rodzinę. Mariusz znalazł żonę a ja trafiłam na jakąs dyskotekę pod pałacem kultury gdzie
zaczepiał mnie pewien alkocholik. Byłam przerażona,gdy on wyciągnął dużo alkocholu i chciał mnie upić.Chciałam uciekać stamtąd czym prędzej lecz on poszedł za mną. Chciałam zgłosić sprawę na policję lecz nie dało się w tamtym momencie. Facet ten gwałcił mnie i żle się ze mną obchodził,nie bił na szczęście.ALkocholu nie piję ,papierosów nie palę,zdrowo się odżywiam, uprawiam sport,miałam przyjaciół ciocię Irminkę i Grzegorza lezc potem wylądowałam w szpitalu psychiatrycznym ponieważ moi rodzice mysleli że oszalałam a on nadal chciał mnie gwałcić.W szpitalu kogoś poznałam.To jest moja historia. Lecz to nie jest wszystko. Przez ten cały czas nie rozumiałam dlaczego ten alkocholik zmusza mnie do zwiążku a mój przyjaciel jak mówiła mama mnie nie chce.Dochodzi do tego fakt ,że ja od dziecka własnie siebie szanowałam i chciałam zostać pisarką i dziennikarką w redakcji lub w wydawnictwie.Nie lubię jak ludzie do czegokolwiek zmuszają. Moim zdaniem zdrowe relacje opierają się na akceptacji i tolerancji lecz nie na gwałcie,alkocholu i przemocy. Szukałam schronienia w szpitalu psychiatrycznym.To nie jest tak,że ja moich rodziców nie kocham ,ja ich bardzo kocham lecz tata na mnie krzyczał i stąd też w życiu zbłądziłam. Tego chłopca o którym mowiłam poznałam przez radiową audycję i nikt mi wtedy nie powiedział,że może to być niebezpieczne. Ja mam rodzinę ,kiedyś miałam także i przyjaciół,Kamilę i Artura,którzy wylądowali w jakimś kosciele chrystusowym czyli moim zdaniem w sekcie. Kiedyś mnie próbowali tam zaprowadzić lecz ja nie chciałam. Z nimi podróżowałam nad morze na wakacje w Ustce.Nie jestem złą osobą jestem pogubiona w życiu ponieważ spotkały mnie te wydarzenia i one mnie dotknęły w jakiś sposób.Jeśli chcodzi o prawdziwą mnie to ja lubię czytać ksiązki zwłaszcza przygodowe,pisać artykuły i robić zdjęcia.Uczę się fotografii m.innymi i wielu różnych rzeczy.Zajmuję się odchudzaniem bo muszę zrzucić kilogramy,dużo nie jem,umiem i lubię gotować i piec.POzdrawiam ciepło,Maja |
|
Im'vultusproamico |
Wysłany: Pią 10:19, 13 Lis 2020 Temat postu: Zbyt samotny, by się do kogoś odezwać |
|
Jestem chudym siedemnastoletnim filmomaniakiem z Poznania i chciałbym się czymś podzielić.
Samotność przytłacza. W moim przypadku także zniewala. Chodzi o to, że coraz mniej z nią walczę. I to nie jest tak, że nie tęsknię za:
-wakacyjnymi,chłodnymi przekąskami
-patrzeniem w chmury i odgadywaniem ich kształtu
-watą cukrową
-miłymi wiadomościami od przyjaciół, których się nie spodziewałem
-łapaniem swojego odbicia
-filmami,które jakby czytają w mojej głowie
-gorącą czekoladą,cappucino i lemoniadą
-zapachem nowych książek
-wyciąganiem prania z suszarki
Po prostu o tym wszystkim zapomniałem. I potrzebuję kogoś,kto mi o tych rzeczach przypomni.
To tyle. Będę tu zaglądać. |
|