2115691408 |
Wysłany: Śro 21:10, 15 Lip 2020 Temat postu: Nie mogę odnaleźć się w grupie |
|
Mam taki problem bo dużo ludzi często twierdzi że ich denerwuję (rzadko mówią mi to prosto w twarz)
Ogólnie od dziecka było coś ze mną nie tak zawsze ktoś się że mnie śmiał miałem kolegów z którymi często wychodziłem ale zawsze mnie ośmieszali i śmiali się ze mnie wychodziłem z nimi tylko dlatego że ciągnęło mnie do ludzi a nie miałem z kim wyjść do czasu kiedy zaprzyjaźniłemvsię z kolegami z klasy pewnego momentu postanowiłem że to zmienię i wezmę się w garść powiedziałem sobie że nigdy nie będę już takim popychadłem stałem się bardziej pewny siebie towarzyski i nabrałem większego dystansu do siebie (co początkowo przyniosło efekt) poznawałem wielu ludzi i zawsze wychodziłem gdzieś z kolegami z klasy od tego momentu myślałem że będzie już tylko lepiej i że nigdy nie będzie jak kiedyś ale trwało to tylko kilka lat (do zakończenia gimnazjum) potem koledzy z klasy nagle zaczęli mnie unikać twierdząc że w grupie ludzi najbardziej denerwuję bo często nie jestem w temacie i mówię rzeczy nie na temat i zadaję głupie pytania gdy mi to powiedział kolega to byłem w szoku że takie rzeczy ludzi mogą denerwować do tego stopnia żeby go unikać za wszelką cenę. W liceum raczej mam znajomych a nie kolegów bo z to osobami poprostu się niezakolegowałem (co ciekawe oni też mówią m iże jestem głupi bo gadam głupoty itp.)
Ogólnie według mnie może i nieraz odzywam się niepotrzebnie ale bez przesady tym bardziej że większości osób to raczej nie przeszkadza. Raczej jestem osobą która chce być lubiana i szanowana mieć dużo znajomych (wydaje mi się że nie jest w tym nic dziwnego) może faktycznie za bardzo na siłę chce by ludzie zwracali na mnie uwagę bo lubię być w centrum uwagi co jest po części prawdą w każdym bądź razie wydaję mi się że jestem wmiarę normalny i pod tym względem raczej nie odstaje od reszty.
Ogólnie od momentu kiedy koledzy z klasy zerwali ze mną kontakt czułem się strasznie źle bez ludzi do których zawsze mogę się odezwać z którymi mogę wyjść. Sylwester spędzałem w domu wtedy czułem się jak opluty śmieć z którym nikt się nie liczy ale przebolałem to jakoś i próbowałem od nowego roku coś zmienić zastanawiając się co jest we mnie nie tak.
Sytuacja była cały czas taka sama i nieudało mi się powrócić do starych przyjaciół próbowałem z nimi to wyjaśnić ale po czasie stwierdziłem że nie ma sensu że to itak nie będzie to samo co kiedyś. Wiele razy sam przyjeżdżałem do galerii handlowej tylko po to by się nie nudzić i w najlepszym razie dokoptować się do kogoś znajomego xD ale to nie było to samo.
Aż wkoncu poznałem koleżankę z którą wychodziłem prawie codziennie razem ze znajomymi no i wszystko spoko do momentu kiedy nie spotkałem się ze starymi kolegami/koleżankami.
Przed spotkaniem myślałem że będzie wszystko ok bo tydzień temu z nimi wyszedłem i nie było spiny. Okazało się że koleżanka z którą tam szedłem nie powiedziała mi że mówili jej że mnie tam nie chcą dopiero gdy już tam byłem z nimi wszystkimi wszyscy rozeszli się poczym gdy spotkaliśmy ich jeszcze raz zaczęli mnie prawie wszyscy obgadywać aż w końcu dwóch kolegów powiedzieli mi prosto w twarz że mam spadać bo nikt mnie tu nie lubi powiedzieli mi że nie umiem odnazlezc się w grupie i poprostu mam iść wtedy zrobiło mi się strasznie przykro i byłem w lekkim szoku po tym co się stało i że ci ludzie mnie nie lubią.
Ogólnie poczułem się ośmieszony i było mi też głupio.
Teraz to już chyba naprawdę nikt mnie nietoleruję nawet ta koleżanka z którą tam byłem obgadywała mnie mam ogólnie wrażenie że nastawili wszystkich przeciwko mnie w szczególności że jeden z kolegów powiedział że już się nie lubimy bo wszyscy przeze mnie się rozeszli itp.
Ogólnie według mnie nie było powodu by się sprzeczać więc to jest dla mnie dziwne że zawsze muszę ta tym ucierpieć.
Czułem się do tego stopnia wydymany że pomyślałem żeby się zabić ale za dużo razy byłem w podobnej sytuacji i wiem że jakoś to przeżyje już jest lepiej ale źle się z tym czuję i obawiam się że znów nie będę miał z kim wyjść i do kogo się odezwać bo każdy jak zwykle mnie w dupie.
Zastanawiam się jak to niektórzy robią że są tak lubiani i szanowani.
Sory że tak to takie długie ale musiałem się wyżalić i opisać wszystko wmiarę dokładnie.
Mam nadzieję że ktoś to przeczyta i doradzi mi coś co źle robie. |
|