_Req_ |
Wysłany: Nie 12:28, 16 Gru 2018 Temat postu: |
|
Hej Sarafina,
uspokoje Cie jeszcze nie przezylas najgorszych chwil w swoim zyciu, oprocz tego zawsze moze byc gorzej, chociaz nie musi....
Zadziwia mnieniejednokrotnie jakie macie potrzeby i poczucie tego co dobre...zastanawiam sie niejednokrotnie nad tym i moja logika prowadzi mnie zawsze w innym kierunku.
Smierc jest Ci potrzebna... bo?
... po smierci wszystko jest super iwszystko jak w bajce?
lub... po smierci wszyscy beda cierpiec i w koncu dostana nauczke?
W kazdym razie jaka poptrzeba czy korzysc dla Ciebie z takiego stanu rzeczy to nie wiem.. zwlaszcza ze zakladam ze smierc to wcale nie koniec cierpien.... chociaz jest to bardzo wygodna i przyjemna teza.
Co do dobra przez moje zalozenie ze kiedy umieramy nasze cierpienia sie nie koncza nie sadze zeby bylo to tez cos dobrego.
Masz 20 lat, jestes dorosla, w tej chwili sama odpowiadasz za swoje zycie i masz na nie duzy wplyw.
W kazdym razie zycze Ci wesolych swiat i szczesliwego nowego roku |
|
Sarafina |
Wysłany: Pią 2:26, 07 Gru 2018 Temat postu: Mam dość |
|
Mam 20 lat a przeżyłam już chyba wszystkie złe rzeczy jakie mogą być. Niszczenie psychiczne przez rodzinę, bicie, znęcanie się, próby samobójcze. Aż dotarłam do takiego etapu życia, że nic mnie już nie rusza. W sensie jestem tak skatowana psychicznie, że jeśli ktoś znów mnie krzywdzi ja na to nie reaguję. Przestałam płakać nie umiem już w sumie, przestałam narzekać, przestałam prosić o pomoc. Mam ogromne lęki, cierpię na bezsenność, notorycznie boli mnie głowa, mam kołatania serca, nie mogę na niczym się skupić, chodzę rozdrazniona i wykończona. Nie chcę mi się wstawać z łóżka, moje plany poszły do kosza bo nie wierzę w siebie ani trochę, mam ochotę się zabić a z drugiej strony nie chce tego robić lecz coraz bardziej czuję taka potrzebę, że to będzie dla mnie dobre. |
|