Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pon 18:57, 25 Lis 2019 Temat postu: |
|
jasne. Mail: wobistdu @ o2 . pl
(trzeba usunąć spacje) |
|
|
Agatka |
Wysłany: Pon 0:56, 25 Lis 2019 Temat postu: |
|
Hej, bardzo dziękuję, że odpisałaś. Czy mogłabym dostać jakikolwiek namiar do Ciebie? Bardzo chciałabym z kimś o tym pogadać. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 18:25, 24 Lis 2019 Temat postu: |
|
tu autorka tego tematu - oczywiście nie wyjawiłam tego. nasze drogi rozeszły się i już nie kontaktujemy się. Czasem przeglądam jej fb z sentymentu, to wszystko. |
|
|
Agatka |
Wysłany: Śro 12:57, 13 Lis 2019 Temat postu: |
|
Wiem, że temat jest stary, ale mam teraz dokładnie ten sam problem i zastanawiam się co powinnam zrobić. Gdyby autorka postu się odezwała, byłoby super, bo chciałabym wiedzieć jak finalnie się ta historia rozwiązała. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 16:51, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
Dziękuję za przykład z życia, to dla mnie ważne. Chyba sobie wydrukuję Twojego posta, by przypominać sobie co chwilę, że wszystko minie |
|
|
_Req_ |
Wysłany: Sob 16:46, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
Oczywiscie nie chce Cie sklaniac do zrobienia czegos czego moglabys zalowac. To czy warto zdobyc sie na odwage i szczerze o uczuciach pogadac to juz kazdy sam powinien oceniac. Samemu zna sie sytuacje wiec i ocena jej jest prostsza:)
Miie , minie.. wszystko mija w zyciu... pierwszy raz sie podobnie czulem w 4tej klasie podstawowki.. byla wysportowana , dobrze sie uczyla i byla bardzo odwazna no i wiedziala czego chce...a ja nie umialem dlugo zdobyc sie na odwage i powiedziec jej co czuje... wiec meczylem sie przez 4 lata...
tzn. po 2 latach zdobylem sie na odwage... niczego to jednak nie zmienilo...Jeszcze jakis czas po skonczeniu podstawowki wzdychalem za nia...teraz jej widok w zaden sposob na mnie nie dziala.
Rozne przezycia pozostawiaja po sobie rozne slady w nas,ale milosne zawody rzadko pozostawiaja trwale blizny.Nie zmienia to faktu ze za kazdym razem sie cierpi. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 16:26, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
Nie, ona jest na 100% hetero, ja do tej pory też znamy się, ale nigdy jej nie powiem, co czuję. Moje "uczucie" do niej nie ma podłoża fizycznego, tylko emocjonalne. Mam nadzieję, że będzie tak, jak mówisz, tylko najgorsze, że jeszcze tyle czasu będziemy się kolegować... |
|
|
_Req_ |
Wysłany: Sob 16:18, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
Milosc to jest piekne uczucie, jesli nie czuje sie tego to nie milosc.
Co do nieodwzajemnionych milosci, tu Cie pociesze:)
Bez wzgleduna orientacje seksualna kazdy je przezywa minimum raz w zyciu:)
Takie cierpienie z powodu nieudanego zwiazku czy tez nieodwzajemnionego uczucia przechodzi samo po jakims czasie, wiec nie trzeba o nim zapominac.
Wiec moim zdaniem jedyne wyjscie to poczekac, a w miedzyczasie pocierpiec troche. To nic zlego i nic nienormalnego.
Co mnie zastanawia to to czy tworzylyscie zwiazek czy tylko podobala Ci sie z "daleka"?
pozdrawiam |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 11:07, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
Miłość może być czymś pięknym, jeśli jest odwzajemniona, a jak nie, to jest powodem cierpienia - a tu nie ma najmniejszych szans na odwzajemnienie, a co gorsza muszę ją jeszcze widywać do końca studiów, został jeszcze cały semestr nie licząc tego... jedyne wyjście to zapomnieć, ale jak? nic nie pomaga, zainstalowałam sobie nawet gry mojego młodszego brata by nie wracać myślami, ale nic nie pomaga |
|
|
_Req_ |
Wysłany: Pią 19:34, 11 Lis 2016 Temat postu: |
|
Mi milosc kojarzy sie raczej z uczuciem pozytywnym, wiec nie rozumiem smutnej emotki. To ze ktos zakochuje sie w osobietej samej plci zdarzalo sie kiedys zdarza sie i bedzie sie zdarzac. Wg, mnie oznacza tyle ze jest sie homo- lub bi- seksualista. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 21:52, 10 Lis 2016 Temat postu: Zakochałam się w kobiecie |
|
czy jest tu ktoś z podobnym problemem? nie wiem, co pisać, jeśli ktoś chce to napiszę więcej |
|
|