www.depresjastop.fora.pl
Forum dla poszukujących kontaktu w trudnych chwilach
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna
->
Uczucia, lęki, perspektywy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Depresja
----------------
Uczucia, lęki, perspektywy
Szukam przyjaciół
Lekarze, szpitale, poradnie, inne
Inne
----------------
Offtopic
Forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
immortal_94
Wysłany: Nie 17:35, 03 Mar 2024
Temat postu: Autodestrukcja
Cały problem rozpoczął się po poznaniu pewnej osoby a później związku. Z raczej uśmiechniętej i pozytywnej osoby w przeciągu pięciu lat stałam się wrakiem człowieka. Początkiem było odcięcie się od bliskich mi ludzi. Tłumaczyłam sobie, że mi z tym dobrze. Jak bardzo byłam w błędzie.
Bardzo szybko popłynęłam z alkoholem który miał pomóc. Wszystko ładnie pięknie, tylko uzależnienie wzięło górę.
Na chwilę obecną nie mam chęci do życia, multum kompleksów, zajechaną psychikę i zero ambicji żeby zrobić krok do przodu. Do tego nadal tkwię z tą toksyczną osobą dla której poniżanie mnie to codzienność. Dlaczego nie odejdę? Boje się życia.
Trzymaj się i rzuć proszę ten syf.
Gość
Wysłany: Pon 16:57, 19 Lut 2024
Temat postu: Bezsensowna egzystencja na drodze ku autodestrukcji
Jakiś czas temu postanowiłem odciąć się od wszystkich, by uniknąć jakichkolwiek nieprzyjemnych bodźców. Teraz unikam angażowania się w jakieś bliskie relacje z innymi, uciekam od sytuacji wywołujących jakieś większe zawirowania emocjonalne. Dobrze mi z tym na co dzień żyje w totalnej ignorancji i tłumie większość negatywnych myśli oraz uczuć. Nie zawsze tak się czułem, ale straciłem już energię i nadzieje na poprawę swojego życia. Ten stan mi odpowiada i nie zamierzam nad sobą pracować.
Gdzieś po drodze zacząłem chwytać się wszelkich używek i środków, próbując zapchać wewnętrzna pustkę. Niestety ciągle mi mało, wszystko szybko zaczyna tracić na wartości. Dość często postępuje chaotycznie, podejmując coraz to bardziej nielogiczne decyzje wyniszczając się od wewnątrz. Po tym, jak na jakiś czas odstawiłem większość używek radziłem sobie bez większych problemów. Co jakiś czas, jednak zajrzę do butelki, co kończy się urwanym filmem, uszczupleniem konta bankowego i osłabionym serduchem od spożytej nadmiernej ilości narkotyków.
Teraz dodatkowo po zażyciu jakieś nawet małej dawki narkotyku mam ataki psychozy, a po całym dniu nadużywania różnych środków nawet wizualne halucynacje. Na dodatek w głowie przepaliło mi styki i zacząłem interesować się facetami. Na początku wyłącznie kręciły mnie osoby transseksualne, ale od kilku miesięcy zaraz po odlocie mam w głowie swoje fantazje seksualne z facetami oraz osobami trans. Chociaż typowo faceci mnie nie kręcą po fakcie jak efekty narkotyków i alkoholu mina. Zainteresowanie feministyczna fasada w męskim wydaniu, jednak pozostało. Ciekawi mnie, czy ktoś tutaj miał podobne doświadczenia. Wiem, że będzie tylko gorzej, ale wszystkie jazdy mają miejsce wyłącznie po tym, jak pozwolę sobie na odrobinę chorej rozrywki.
Zakładam, że mój post łamie jakieś zasady regulaminu, nie zamierzam nic, jednak wycinać z moich wypocin. Nie liczę na jakiekolwiek reakcje lub odpowiedzi w tym temacie.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin