www.depresjastop.fora.pl
Forum dla poszukujących kontaktu w trudnych chwilach
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna
->
Szukam przyjaciół
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Depresja
----------------
Uczucia, lęki, perspektywy
Szukam przyjaciół
Lekarze, szpitale, poradnie, inne
Inne
----------------
Offtopic
Forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Klisza
Wysłany: Sob 6:43, 04 Sty 2020
Temat postu:
Sama już nie wiem jak to ze mną jest z jednej strony ta "mała stabilizacja" mnie dobija a z drugiej strony nie wiem czego chce?
Męża kocham bo mimo iz czasami utopiłabym go w lyzce wody to jednak ciężko by mi było bez niego...
Nie cierpie zaś wszelkich uroczystości rodzinnych w męża rodzinie. Ten Sylwester to była porazka ...Nie umiem się uśmiechać jak jest mi nie do śmiechu- nie umiem chwalić jak cos mi nie smakuje itp itd
Ale Anuli przyznam rację ze kazdy powinien byc troszke samolubny. Ja wstaje rano mezowi zrobic śniadanie, obiadek ma cieply jak wroci, posprzatane itp itd wiec latwo się do tego przyzwyczail a moze trzeba czasem zastrajkowac? Zeby docenil ze moze jednak wkladam w zycie domowe wiecej pracy niz to sie wydaje. . Nie skarze się bo dla mnie to jest naturalne....ale....
Nie umiem sie odnaleźć w tych domowych obowiazkach, mimo ze nie pracuje to ciagle mi brakuje czasu - tez muszę zwolnić i nie byc "perfekcyjną panią domu"
No ale mam nadzieję ze wkrotce znajdziemy jakies rozwiazanie i wrócę do pracy....
kajtek122@o2.pl
Wysłany: Pią 11:32, 03 Sty 2020
Temat postu:
Twój mąż jest chyba tego samego pokroju co moja żona, więc rozumiem Cię doskonale. Pozdrawiam.
kajtek122@o2.pl
Anula
Wysłany: Pią 0:40, 03 Sty 2020
Temat postu:
Mam 38 lat przez 15 lat byłam w związku bez przyszłości miesiąc temu powiedziałam dość teraz myślę o sobie. Jest trudno bo były stwierdził że się nie podda i ciągle mnie nęka, trochę martwię się o niego żeby głupot nie zrobił ale Ja się nie poddam chcę w końcu raz w życiu pomyśleć o sobie. Mnie jest lepiej bo nie mam dzieci ale uważam że każdy powinien być trochę samolubny i pomyśleć o sobie. Moje życie nie układa się tak jakbym chciała ale walczę i dam rade. Mam nadzieję że i Ty się nie poddasz. Walcz o siebie.
Sara
Wysłany: Śro 13:56, 01 Sty 2020
Temat postu:
Iwonko ,wdepnęłaś w tz "Małą stabilizację " ,tak wygląda życie , nasze życie .
Przypuszczam ,że gdybyś była w innym miejscu i robiła całkowicie co innego ,też byś miałam jakieś takie odczucie ,że coś Cię minęło ,że nie tak chciałaś pokierować swoim losem .Masz piękny wiek ,ale on to właśnie każe Ci sie zastanowić ,co dalej ??????
Ja to sama miałam ,myślę ,że każdy z nas to ma ,wówczas zaczynają się "schody .Jedni rzucają sie wir romansu ,inni w hobby ,a jeszcze inni jadą ,gdzie oczy poniosą ,to nic nowego Iwonko .Nie Ty jedna tak myślisz i czujesz ,ja również swoje życie po 40 tce zmieniłam ,przede wszystkim otoczenie .
Klisza
Wysłany: Śro 7:51, 01 Sty 2020
Temat postu: Ktoś popisze?
Witajcie w nowym roku...
Nie wiem czy cieszyć się nim czy nie?
Jestem 40-latką z dwójką cudownych dzieci i mężem, który mnie zupełnie nie rozumie. Zajęty jest swoją pracą. Ja od pewnego czasu nie pracuję "bo tak będzie lepiej" tylko zastanawiam sie dla kogo lepiej - dałam sie w to wkręcić myśląc, że faktycznie dzieci będą dopilnowane, w spokoju dowożone na dodatkowe zajęcia, dom będzie ogarnięty itp ale..tak się nie stało...
Teściowie mieszkający piętro niżej ciągle mają coś do powiedzenia np. Zyczenia na Wigilię "żebyś poszła do pracy " innym razem "chyba nie będziesz siedziec w domu" "młodsze dzieci były i pracowałaś " .
Mimo że była to nasza wspólna decyzja męża jest stać w takich sytuacjach na " niech siedzi obiad mam cieplutki" 😡
Dodam, że tesciowie nie są w stanie mi pomóc przy dzieciach bo tesciowa z tych wiecznie chorych a tesc lubi %% - poza tym nie mają auta żeby nawet odebrać dzieci ze szkoły.
Wczoraj Sylwester spędzilismy w domu - u tesciów bo mąż tak chciał.
Co się ze mną stało? Z dziewczyny pelnej energii, poczucia humoru stałam się "ofiarą losu" - muszę coś zmienic w 2020r - no muszę bo zwariuję.
Pozdrawiam Iwona
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin