www.depresjastop.fora.pl
Forum dla poszukujących kontaktu w trudnych chwilach
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna
->
Szukam przyjaciół
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Depresja
----------------
Uczucia, lęki, perspektywy
Szukam przyjaciół
Lekarze, szpitale, poradnie, inne
Inne
----------------
Offtopic
Forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
wiedźma
Wysłany: Pon 9:04, 09 Lip 2018
Temat postu:
A ja też tak mam. Nie dostosowuję się do mody i ogólnego pędu. Nie kupuję niczego co nie jest mi niezbędne, tylko dlatego, że w promocji, albo ktoś tam ma. Nie oglądam telewizji, nie znam żadnych celebrytów. Mam telefon z klawiszami, bez dostępu do internetu! O zgrozo! Nigdy mi na tym nie zależało. Nawet książki czytam, chociaż statystyczny Polak czyta jedną w roku!
Jak dobrze pójdzie
Dlatego strasznie odstaję od wszystkich i pewnie dlatego nigdzie nie pasuję i nie ma o czym ze mną rozmawiać
Dlatego nie mam o to do nikogo pretensji, że znika po kilku listach.
Max 356
Wysłany: Sob 10:35, 12 Maj 2018
Temat postu:
Nie wiem co ze mną jest ale nie potrafię się wpisać w taki ogólny schemat. Kolega z którym pracuje tego nie rozumie, dlaczego nie mam dzieci ogródka i takiej samej trawy jak inni sąsiedzi. Pracuje przy nowych osiedlach domków jednorodzinnych i obserwuje jak wszystko jest identyczne, kopiowane kropka w kropka, nie krytykuje tego tylko nie rozumiem. Może dlatego jestem samotny? Nie potrafię sie wpisać w te wszystkie trendy. Poznałem sporo osób na tym forum, większość pisała ok tygodnia. Z jedna osoba mam kontakt ok roku, a z drugą już ze dwa lata ale raczej nie spotykamy się w realu / duża różnica wieku/ Jesteśmy przyjaciółmi, ponieważ czasem się kłócimy o jakieś głupoty ale zawsze później gadamy.
koliber
Wysłany: Wto 10:47, 01 Maj 2018
Temat postu:
Cytat:
Ludzie w tych czasach nie umieją rozmawiać. Boją się że ktoś ich odkryje i pokażą słabości a przecież nie wolno.
Ale co tu odkrywać? Problem w tym, że 90% ludzi (w kulturze "zachodniej" - bo zaraz znajdzie się ktoś, kto będzie łapał mnie za słówka) to TEN SAM SCHEMAT. Co tu jest do odkrywania? Że to tylko gra, że ludzie poddają się ogólnemu trendowi? To wie każdy, kto choć trochę myśli. I to jest ból, że wszyscy jesteśmy tacy sami, bo jesteśmy taśmowym produktem współczesnej cywilizacji. Część z nas krzyczy "nie" i wydaje mi się, że to są ludzie samotni, bo nie potrafią się w ten "schemat" wpisać. Część z nas jest zbyt delikatnej konstrukcji więc się łamią...
Ula
Wysłany: Pon 21:32, 30 Kwi 2018
Temat postu:
Zgadzam się z poprzednim postem, ale dodałabym do tego jeszcze jedną plagę współczesności, a mianowicie nieumiejętność słuchania. Jeśli nawet ludzie rozmawiają, bardzo często nie potrafią słuchać. Taka rozmowa przypomina przepychankę: jeden przekrzykuje drugiego, żeby powiedzieć swoją kwestię, albo słucha byle jak i nieuważnie, zajęty już myśleniem, co za chwilę powie. Zanika powoli coś, co stanowiło podstawę ludzkiej komunikacji: rozmowa polega wszak na naprzemiennym słuchaniu i wypowiedziach obu stron (lub więcej niż dwóch). Jak więc się porozumieć?... Poznać, zaprzyjaźnić?...
A tymczasem tak wiele od tego słuchania zależy. Czasem wystarczy tylko wysłuchać właśnie. Niedawno umarł mój przyjaciel, któremu był dany DAR słuchania. Skupiał wokół siebie wielu ludzi, był niezwykle wrażliwy i mądry. Pomógł wielu osobom, słuchając...
Oaza7788
Wysłany: Sob 17:43, 31 Mar 2018
Temat postu:
Ludzie w tych czasach nie umieją rozmawiać. Boją się że ktoś ich odkryje i pokażą słabości a przecież nie wolno. Świat jest zwariowany a ludzie mają piękne maski z uśmiechem. U każdego jest ok a tak naprawdę mnóstwo osób nawet wokół nas jest bardzo samotnych. Czasem jest też tak że po prostu już nie pasujesz. Jak możesz nie gadać o tym ile zarabiasz, jakie rzeczy kupiłeś i na jakiej imprezie byłeś. Nikt nie ma czasu na jakąś głębszą rozmowę i zastanowienie się nad życiem. Jest schemat narodziny, szkoła, studia? Ślub, kariera i rodzina. Ludzie nie zastanawiają się co tak naprawdę potrzebują i jak ułożyć to życie żeby sami byli szczęśliwi. Smutna prawda..
Lucy158
Wysłany: Czw 21:56, 22 Mar 2018
Temat postu:
adrianka91 masz rację, takie relacje mogą pomóc ale i zaszkodzić. i dlatego też mi się wydaje, że zdrowym jest po pewnym czasie jednak te internetowe znajomości przenieść do życia realnego bo możemy mieć problemy. sama obserwowałam to u swoich znajomych, że wyłączali się z życia przez wiartualny świat i potem mieli problem aby się odnaleźć.
mirli
Wysłany: Czw 20:46, 22 Mar 2018
Temat postu:
Proszę już o zakończenie tej jałowej kłótni. Od tej pory będę usuwał kolejne posty jej dotyczące. Jeżeli chcecie ją z jakichś powodów kontynuować, róbcie to we własnym zakresie, np. przez wiadomości prywatne.
Gość
Wysłany: Czw 20:34, 22 Mar 2018
Temat postu:
koliber napisał:
Odstosunkuj się, ok?
to nie rób drugiemu co tobie niemiłe - nie dowalaj się do innych.
adriank91
Wysłany: Czw 20:19, 22 Mar 2018
Temat postu:
Lucy158 napisał:
Mi się wydaje też, że ludzie się najzwyczajniej w świcie boją. Bo z jednej strony zrobili krok i wygooglali "szukam przyjaciół" ale z drugiej nie zrobili z tym więcej.
Jednak wydaje mi się, że strach przed odrzuceniem i brakiem akceptacji jest przyczyną że zaglądamy gdzieś ale nic z tym nie robimy. Liczymy po cichu, że ktoś do nas napisze, gorzej jak osoba po drugiej strony liczy na to samo.
Nie ukrywam, że sam nie raz rok, czy nawet parę lat temu gdy w ogóle odważyłem się heh pełen nadziei na zmianę wpisać podobną frazę... To oczekiwałem chyba właśnie , że jak przeczytam kilka tematów szukając kogoś najbardziej podobnego do mnie czy moich oczekiwań i napiszę 1 wiadomość to nagle stanie się cud i wszystko co złe szybko minie
Było to chwilę po tym gdy zrozumiałem, że jednak mimo tego, że mam paru znajomych tu i tam i z 2 przyjaciół od dziecka, to mimo wszystko ze swoimi problemami czy często w wolnym czasie tak na prawdę jestem sam.
Samotność czy depresja to na prawdę ciężki temat a uciekając z nią w internet można sobie z czasem na pewno nieźle poradzić jak i właśnie zaszkodzić.
Wszystko to chyba kwestia zrozumienia w jakiej sytuacji się znajdujemy i czasem odrobiny chęci czy wielkiej odwagi by to zmienić
A trochę tekstów tych "szemranych osób" na tego typu forach też sam się naczytałem hehehe i nie raz byłem w szoku co trzeba mieć w głowie żeby wymyślić tak chore podejście do kogoś kto na prawdę szuka jakiejś pomocy czy znajomości, by w rezultacie go wykorzystać i dobić.
To już chyba większe kuku w głowie niż większości osób z forum
Lucy158
Wysłany: Czw 11:47, 22 Mar 2018
Temat postu:
Mi się wydaje też, że ludzie się najzwyczajniej w świcie boją. Bo z jednej strony zrobili krok i wygooglali "szukam przyjaciół" ale z drugiej nie zrobili z tym więcej.
Wg mnie dzisiejsze czasy i tryb życie nie pomaga w poznawaniu ludzi, jeżeli skończyło się studia. Wiem po sobie, był okres, że ludzie mnie otaczali ale ja średnio byłam zainteresowana, mam dużo znajomych ale kilka dni temu złapałam się na tym, że nie mam przyjaciela. No i zaczęłam się zastanawiać co z tym fantem zrobić.
Poczytałam w internecie, ba! założyłam nawet profil na portalu, który docelowo jest randkowy, i jasno napisałam, że nie szukam związku ani przygody. Ale to chyba jeszcze bardziej zachęca szemrane osoby (wybaczcie za określenie, ale czasami treści tych wiadomości powinny kwalifikować do psychologa / psychoterapeuty).
No i wpadłam tutaj. I jestem ciekawa, może to jest grupa docelowa
Jednak wydaje mi się, że strach przed odrzuceniem i brakiem akceptacji jest przyczyną że zaglądamy gdzieś ale nic z tym nie robimy. Liczymy po cichu, że ktoś do nas napisze, gorzej jak osoba po drugiej strony liczy na to samo.
Miłego dnia życze
_________________
Lucy
koliber
Wysłany: Śro 19:53, 21 Mar 2018
Temat postu:
Odstosunkuj się, ok?
Gość
Wysłany: Śro 19:04, 21 Mar 2018
Temat postu:
koliber napisał:
Na co czekasz? Na księciunia z bajki? Przyjedzie na białym koniu i się oświadczy? Czy o co chodzi?!
Kto tu mówi o jakichś facetach w ogóle?
koliber napisał:
Żeby kogoś poznać, mieć jakąś znajomość TRZEBA z ludźmi rozmawiać, spotykać się. Zażyłość to nie promocja w sklepie, nie trafia się, trzeba ją wypracować. I czasem się zawieść...
Thank you, captain obvious!
koliber napisał:
To po ch..a tu jesteś? Żeby się pomaltretować? Żeby się dowartościować, że inni mają gorzej? O co Ci chodzi?! Uważasz, że jesteś najnieszczęśliwszy?
Ja tu jestem, bo mam nadzieję spotkać przyjaciół. Może. Stawiam sprawę jasno i nie kryguję się w tym co piszę. Po prostu!
Mam nieodparte wrażenie, że część ludzi tu się pojawiających uwielbia się maltretować właśnie, użalać się nad sobą, jakby mówili "co Wy wiecie o samotności". Pieprzeni egoiści. Chcesz zobaczyć samotność? TO IDŹ DO HOSPICJUM! Tam zobaczysz samotność o jakiej nie masz pojęcia!
Weź wypracuj swój styl, bo twój idol kołcz majk jest już passe, zresztą kserowanie kogoś usiłując zabłysnąć "kontrowersją" to bieda.
mirli
Wysłany: Śro 12:26, 21 Mar 2018
Temat postu:
koliber napisał:
Ja traktuje forum jak słup ogłoszeniowy, e-maile jak pocztę.
W porządku, możesz fora traktować nawet jak wychodek, ale na tym konkretnym proszę, abyś zachowywał się w cywilizowany sposób, jak i nie odbierał innym prawa do wyboru preferowanej formy komunikacji.
Daję Ci ostrzeżenie. Nie dlatego, że jestem "szeryfem internetu", cokolwiek to znaczy, ale dlatego, że agresywne zachowanie, obrażanie ludzi i rzucanie przekleństwami jest społecznie nieakceptowalne. Wszędzie, nie tylko w internecie.
Spróbuję wyjaśnić Ci parę spraw.
koliber napisał:
mirli: Jak ktoś ma problemy to idzie do lekarza, nie na forum!
Ale nie! Ludzie zasięgają opinii o swoich chorobach na... forach internetowych! Leczą się przez... fora internetowe!
Ludzie nie zasięgają tu opinii o swoich chorobach, a przynajmniej nie zauważyłem, by większość z nich to robiła. Wiekszość użytkowników szuka tu kogoś do rozmowy, a garstka wymienia się publicznie swoimi przemyśleniami związanymi ze stanem, w którym się znajdują. Co części z nich daje poczucie ulgi. Taka jest idea tego forum. Gdyby miało ono na celu zapewnienie ludziom miejsca do wyładowywania gniewu na innych i wymądrzania się, nazywałoby się "elektroda".
Odsyłasz tych ludzi do lekarza. Część z nich już do niego chodzi. Problem w tym, że magiczne proszki nie rozwiązują wszystkiego. Magiczne proszki zwykle pomagają utrzymać psychikę w ryzach do czasu, gdy terapia zacznie dawać efekty i/lub osoba znajdzie wsparcie społeczne.
I właśnie o to w tym forum chodzi - o uzyskanie wsparcia. Większość ludzi potrzebuje wsparcia innych, by poprawić swój stan. Nie wszyscy mają siłę, odwagę czy nawet fizyczną możliwość, by wyjść z domu i szukać przyjaciół na ulicy. Internet daje im metody uzyskania pomocy, które po prostu wcześniej nie istniały.
koliber napisał:
Właśnie o tym piszę, że całe swoje życie ludzie przenoszą do wirtualnego świata. Odrealniają się we własnych oczach. Uciekają w fikcję. I wymądrzają się na forach!
Alternatywą dla części tych ludzi byłoby spędzenie reszty życia w domu lub szpitalu psychiatrycznym, lub popełnienie samobójstwa. Internet daje im okazję do łatwiejszego niż w rzeczywistości kontaktu, co stanowi dobry punkt wyjścia dla poprawy swojego samopoczucia i zdrowia psychicznego.
koliber napisał:
Zastanawialiście się jak to wyglądało 30 lat temu, kiedy nie było internetu? Gdzie się podziewali ci wszyscy nieszczęśnicy? W domach wariatów?
BYŁO ICH SETKI TYSIĘCY MNIEJ!!! M-N-I-E-J własnie dlatego, że nie było internetu, który stał się wirtualną fikcją wypełniającą ich życia!
Bo ludzie ze sobą rozmawiali. Bo była rodzina. Jak ktoś miał doła, to przyjaciele od razu zauważali, że coś nie tak, BO BYLI PRZYJACIELE! Teraz się można zaprzyjaźnić co najwyżej z klawiaturą. Bezprzewodową. Żeby więzi nie było z czymś materialnym. Takie tete-a-tete z klawiaturą, muzyczką w tle i, może, kieliszkiem.
Trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu, prawda?
Nie wydaje mi się, by było tak jak piszesz. Gdzie się podziewali Ci ludzie? Pili, mieszkali sami, byli uważani przez sąsiadów za dziwaków, albo zaharowywali się do upadłego, żeby stłumić jakoś poczucie bezsensu. We wspomnianym hospicjum słyszałem mnóstwo takich historii, zwłaszcza od kobiet, o braku wsparcia od kogokolwiek przez całe życie. Bo ludzie dawniej mieli pracować i cierpieć w milczeniu, a nie zawracać innym głowę filozoficznymi bzdurami.
Na szczęście czasy się zmieniły. Ludzie mają prawo czuć się źle, mówić o tym, że czują się źle, i próbować coś z tym zrobić wszelkimi możliwymi sposobami. Mogą wyjść z domu i poszukać na zewnątrz przyjaciela, mogą iść do psychoterapeuty lub psychiatry, ale mogą również napisać do kogoś w internecie, dołączyć do jakiegoś koła wsparcia czy choćby grupy na Facebooku. I to jest moim zdaniem piękne, bo daje tym ludziom wiele szans, których nie mieliby w przeszłości.
Wielu osobom to pomogło, włącznie ze mną. Pozwól zatem ludziom robić to, co wydaje im się korzystne dla nich samych. Nie narzucaj im swojego światopoglądu, a przynajmniej nie przekazuj go w taki sposób. Jeśli chcesz podzielić się jakimiś przemyśleniami, rób to kulturalnie, ze spokojem i szacunkiem dla innych. W przeciwnym razie będę zmuszony Cię w końcu zbanować.
Jeżeli masz jakiś problem - a ewidentnie jakiś masz, sądząc po tonie większości Twoich postów - załóż nowy temat i przedstaw go innym. Niewykluczone, że ten znienawidzony przez Ciebie internet jakoś Ci pomoże, jeżeli tylko dasz mu szansę.
koliber
Wysłany: Śro 11:30, 21 Mar 2018
Temat postu:
Własnie Avast - program antywirusowy, zaprosił mnie do wzięcia udziału w ankiecie zdaniem "Czy jesteś z nami szczęśliwy?"!
Proszę nie tłumaczyć, że to chwyt marketingowy, że to tak z przymrużeniem oka, że każdy wie o co chodzi. Bo nie każdy. Wydaje mi się, że wie ktoś, kto jeszcze nie jest związany z wirtualnym światem. Ale ankieta nie jest skierowana do niego, tylko do tego, kto zaczyna nie widzieć życia z innym produktem. Do tego, kto odpowiada na tak zadane pytanie poważnie. Może się Wam wydawać, że to co piszę to jest jakieś science-fiction, że może problem dotyczyć jakiegoś drobnego odsetka dziwaków. Gdyby tak było, to nie istniał by Facebook, Twitter czy inny Instagram.
koliber
Wysłany: Wto 22:00, 20 Mar 2018
Temat postu:
mirli: Jak ktoś ma problemy to idzie do lekarza, nie na forum!
Ale nie! Ludzie zasięgają opinii o swoich chorobach na... forach internetowych! Leczą się przez... fora internetowe! I oto kolejny psycholog - z forum internetowego!
Właśnie o tym piszę, że całe swoje życie ludzie przenoszą do wirtualnego świata. Odrealniają się we własnych oczach. Uciekają w fikcję. I wymądrzają się na forach!
Ja traktuje forum jak słup ogłoszeniowy, e-maile jak pocztę. To tylko inne medium. Kiedyś były mury i listonosz, dzisiaj są fora i e-maile. Kiedyś trzeba było iść na pocztę albo przygotować ogłoszenia, dzisiaj wystarczy poklikać w klawiaturę. INNE MEDIUM, NIC WIĘCEJ! Postęp, technologia, zmiana formy, nie treści! I tylko jeden aspekt sprawia, że ludziom odpierdala - ANONIMOWOŚĆ. Pozorna, fikcyjna, ale tak się im zdaje. Dzięki niej mogą być każdym: nieszczęśnikiem na chwilę przed próbą samobójczą albo szeryfem forum. Graja sami przed sobą albo przed innymi.
Zastanawialiście się jak to wyglądało 30 lat temu, kiedy nie było internetu? Gdzie się podziewali ci wszyscy nieszczęśnicy? W domach wariatów?
BYŁO ICH SETKI TYSIĘCY MNIEJ!!! M-N-I-E-J własnie dlatego, że nie było internetu, który stał się wirtualną fikcją wypełniającą ich życia!
Bo ludzie ze sobą rozmawiali. Bo była rodzina. Jak ktoś miał doła, to przyjaciele od razu zauważali, że coś nie tak, BO BYLI PRZYJACIELE! Teraz się można zaprzyjaźnić co najwyżej z klawiaturą. Bezprzewodową. Żeby więzi nie było z czymś materialnym. Takie tete-a-tete z klawiaturą, muzyczką w tle i, może, kieliszkiem.
I tak tego nie zrozumiesz. Ale może ktoś to przeczyta i do niego dotrze.
P.S. nie jestem sfrustrowany, tylko wkurwiony na takich ja Ty - szeryfów internetu - robicie z tego oddzielny świat, jak to jest tylko medium, trochę bardziej zaawansowane od papieru i pióra.
A język używam taki, ponieważ, po pierwsze primo, dla wyrażenia ekspresji. Po drugie, primo, jest w końcu wolność słowa. A internet doprowadził do tego, że można o kimś napisać największe kłamstwo, które złamie mu życie, ale nie można napisać słowa "kurwa" w kameralnej dyskusji! Pokaż mi większa hipokryzję?!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin