www.depresjastop.fora.pl
Forum dla poszukujących kontaktu w trudnych chwilach
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.depresjastop.fora.pl Strona Główna
->
Szukam przyjaciół
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Depresja
----------------
Uczucia, lęki, perspektywy
Szukam przyjaciół
Lekarze, szpitale, poradnie, inne
Inne
----------------
Offtopic
Forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Magda na detoksie
Wysłany: Sob 9:54, 04 Lut 2017
Temat postu:
Aha, mój nick pochodzi od tego, że sama przeżyłam taką relację z uzależnieniem od partnera, więc wiem, jak to jest. Jednak ucięłam wszystko własnymi siłami, po prostu wiem, że zasługuję na więcej, nie pozwolę sobą pomiatać, sama przerobiłam temat we własnym zakresie i musiałam być silna. Bo nikt nie zrobiłby tego za mnie - i tego ci życzę, odnalezienia tej siły w sobie.
Magda na detoksie
Wysłany: Sob 9:51, 04 Lut 2017
Temat postu:
Autorko, nie szukaj kółka wzajemnej adoracji, czyli kobiet, które chcą razem z tobą narzekać na swoje życie, po czym im ulży na chwilę i wrócą do swojego piekiełka. Nieważne, ile cennych i praktycznych rad otrzymasz, ty dalej będziesz kręcić się w kółko wokół swojego partnera. Wydaje mi się, że nie powinnaś szukać koleżanek do wspólnego duszenia się w tym sosie, bo tylko radykalne działanie może tu pomóc. A to działanie może wyjść tylko i wyłącznie od ciebie samej. Pamiętaj, że tylko ty kształtujesz swoje życie. Czas płynie szybciej, niż nam się wydaje i kiedyś możesz żałować tych wszystkich straconych lat na dupka, czy tego chcesz? Musisz sobie odpowiedzieć sama.
Corvo
Wysłany: Sob 0:39, 04 Lut 2017
Temat postu:
Dokładnie tak zrób.Wiem,że rozstanie bądź co bądź może nieco zaboleć ale po rozstaniu poczujesz się lepiej.Jasne,że dopiero po jakimś czasie ale bół,który teraz odczuwasz nie minie,jeśli z nim zostaniesz.Będzie tylko gorzej.A jak widać i teraz nie jest za wesoło.Nie ma się czego bać.Trzeba czasem podjąć trudne decyzje.Nie kieruj się strachem,on Ci szkodzi.Musisz podjąć decyzję,nikt za Ciebie tego nie zrobi.Rozumiałbym jakby była jakaś szansa ale z tego co piszesz można jasno wywnioskować,że on będzie Cię oszukiwał i robił co chciał a po co masz mu na to pozwalać.Niech żyje jak teraz ale bez Ciebie.Jak widać na Ciebie nie zasłużył.
Powodzenia
Neurotica_Lostica
Wysłany: Pią 22:46, 03 Lut 2017
Temat postu:
Nie sluchaj go. Po prostu wstan i wyjdz i juz nie wracaj do niego. Koniec.
Odpowiedz autorki
Wysłany: Pią 21:51, 03 Lut 2017
Temat postu: Odpowiedz
To jest wylacznie strach...
Napisalam tu by ktos mi powiedzial wlasnie tak jak Ty ze to toksyczny związek. Zapomnialam dodac ze on za kazdym razem gdy nie dotrzymuje slowa i mnie rani na sile chce to ciągnąć i wmawia ze bedzie dobrze ze to naprawimy.
Neurotica_Lostica
Wysłany: Pią 19:34, 03 Lut 2017
Temat postu:
Naprawde sie z nim zadajesz po tym wszystkim?!
Jeju, tutaj nie ma zadnej milosci! Czemu go nie zostawisz? Przeciez on Ci szkodzi - to typowy toksyczny zwiazek.
Naprawde chcesz nadal marnowac na niego czas?
Elcia1685
Wysłany: Pią 14:05, 03 Lut 2017
Temat postu: czy jestem z tym sama?
Hej Wszystkim.
Mam 25lat i jak kazdy człowiek potrzebuje sie wygadac i uslyszec jakies konkretne odpowiedzi. Spotkalam sie juz tu z negatywnymi opiniami ale wole to przemilczec.
Jestem w zwiazku rok. Chlopak jest mlodszy o pare lat ode mnie.
Ale do czego zmierzam. Z poczatku bylo fajnie. Wiecie motyle i te rzeczy. Na wszystko sie godzilam-z wyjatkiem spraw lozkowych, na kazde jego zawołanie takze bylam. Zaslepiona. Zaczal sie alkohol w ktory probowal mnie wkrecic. W odpowiednim momencue sie ocknelam i powiedzialam dosc. Pojawili sie jego kumple. Który chlopak zostawia dziewczyne dla nich.....
Zle towarzystwo. Prosilam, by sie z nimi nie zadawal. Poszukal innego. Nie... Bo byla adrenalina. Potem klamstwa i potajemna znahomosc z dziewczyna. Juz pewnie myślicie, ze madra dziewczyna by w tym momencie zwinela manatki i uciekla. A ja glupia bylam. Wybaczylam. Co z tego. Zaczęłam sie tez buntowac i zaczely sie ostre klotnie. Wszystko z mojej winy sie zawsze działo. Dawalam szansy a on sobie nic z tego nie robil. Mowilam ze jak sie nie opamieta z kręceniem i piciem ja odejde. W koncu nadszedl ten moment ze jestem psychicznie wykonczona. Wrocila nerwica. Problemy z sercem. Dołki. I wrazenie, ze chce miec mnie tylko dla sb. Wyszlam ost z psiapsiola to sie wkurzyl. A on widuje sie z swoim towarzystwem. Ja nie mam prawa nawet gdzieś wyjsc. Bo zarzuca mu ze go zdradzam. Ile człowiek moze zniesc...
Kochalam go ale teraz czuje sie tym zmeczona
Nie wiem czy ktos to zrozumie czy mi powiecie ze glupia jestem bo trwam w czyms takim. Kontakt do mnie:
manchester19@interia.eu
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin